W zeszłym tygodniu nie było nowego rozdziału z powodu jakiegoś tam święta w Japonii, ukazał się on dopiero na dniach, bodajże w piątek. Więc opisuje go dopiero dzisiaj, ze względu na to, że miałem to robić co niedziele.
Kolejny rozdział opowiastek o naszym drugim najczarniejszym charakterze, jak by nie wspominać o Orochimaru, który już nie żyje. Kabuto spotyka Orochimaru ponownie, jednak nie pamięta, że spotkał go już w sierocińcu. Sannin próbuje przeciągnąć go na swoją stronę, zauważa że posiada potencjał, który nie może się zmarnować. Trafia w czuły punkt - w jego przyszywaną matkę, co sprawia, że Orochimaru stawia siebie w dobrym świetle, lecz Kabuto atakuje, trafia go w szyje, jednak nigdy nie zdoła takim uderzeniem zabić jednego z legendarnych Sanninów. Orochimaru mówi mu, że jeszcze nie wszystko stracone, iż on też nie zna swojego własnego pochodzenia, więc kolekcjonuje przedmioty i polepsza swoje umiejętności, by kiedyś odrodzić się na nowo i w końcu odnaleźć samego siebie.
Kabuto uznaje, że ma rację i zostaje po stronie Orochimaru by służyć mu przez lata, retrospekcja przyspieszyła o kilka lat, zostaje ukazany jako szpieg Akatsuki, Konohy i Orochimaru. Jednak tragicznie kończy na krześle badawczym i wstrzykuje sobie geny sannina by stać się takim jak on i kroczyć jego ścieżką, by odnaleźć samego siebie, ale jest to miecz obusieczny, zatoczy tylko koło nienawiści, które nigdy się nie skończy.
Za tydzień Chapter 585 !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz